Ceny noclegów nad morzem

Ceny noclegów nad morzem

Ceny noclegów nad morzem mimo czarnych prognoz nie zwiększyły się. Rośnie bowiem konkurencja. Z roku na rok coraz więcej w polskie wybrzeże inwestują zagraniczni przedsiębiorcy.

Z doświadczeń zachodniopomorskich biur nieruchomości wynika, że zmieniła się struktura chętnych do nabycia nieruchomości w Polsce. Tak jak dawniej byli to przeważnie Niemcy polskiego pochodzenia, tak teraz prawie połowę stanowią Niemcy, nie mający przodków polskich.

Co i jak kupują

Niemcy nie wybrzydzają kupując lokale mieszkalne i użytkowe. Nie upierają się też, w przeciwieństwie do bogatych Polaków, by nieruchomość była koniecznie położona nad samym morzem.

– Naszych sąsiadów zza Odry interesują apartamenty nad morzem oraz nieruchomości w pasie wybrzeża – ocenia Sławomir Ledziński członek zarządu Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami. – Nie są wybredni, jeśli chodzi o stan lokalu lub położenie działki, ale za to są precyzyjni w wymaganiach, jeśli chodzi o informację o infrastrukturze. Chcą konkretnie wiedzieć, gdzie i jak daleko są media i ile może realnie kosztować przyłączenie ich do nowej nieruchomości.

Niemieckie preferencje

W nadmorskich miejscowościach niemieccy kupcy bardziej interesują się dużymi mieszkaniami niż tymi mniejszymi.

Nad cenę przedkładają bowiem nie tylko wygodę wypoczynku, ale również odpowiednią lokalizację mieszkania, otoczenie, łatwy dojazd, a także możliwość wynajęcia lub kupna garażu. Chcą mieć pewność, że samochód, którym przyjechali do Polski, nie zostanie im ukradziony przed ich wyjazdem. Nadal bowiem pokutuje przeświadczenie, że w Polsce złodzieje kradną samochody wyłącznie niemieckie.
Pytając o warunki sprzedaży ziemi, chcą wiedzieć, jakie regulują to prawa.
– Teraz, gdy Polska jest częścią Unii Europejskiej, dla Niemców obowiązujące u nas prawo jest dużo korzystniejsze, niż przed zjednoczeniem z UE – mówi Iwona Murczak z biura pośrednictwa obrotu nieruchomości „Kompleks”.

Stare dobre prawo

W nadmorskich gminach od półtora roku czyli od wstąpienia Polski do UE rośnie ze strony obywateli Niemiec ilość zapytań o możliwość kupienia działki pod inwestycję.

– Teraz Niemcy mogą już kupować nieruchomości na podstawie starej ustawy jeszcze z 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców – tłumaczy Ewa Korczyńska kierownik referatu nieruchomości w Urzędzie Gminy w Rewalu. – Nie muszą już starać się o pozwolenie kupna w ministerstwie spraw wewnętrznych, jak było to do tej pory.

Ustawa nakłada jednak kilka warunków na kupujących. Wymaga m.in. by było to pierwsze mieszkanie cudzoziemca, a jeśli jest to kolejne, by mieszkał on w Polsce co najmniej 4 lata. Ponadto, by inwestycja przeznaczona była na działalność związaną z usługami turystycznymi.

Dodaj komentarz