To, że zużycie plastiku na świecie jest ogromnym problemem, powszechnie wiadomo. Jednak niewielki procent ludzi stara się coś z tym zrobić. A przecież nie potrzeba wiele, by zacząć dbać o ekosystem i morskie stworzenia.
Ale jak żyć bez plastiku…?
Niestety większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez chociażby plastikowej siatki na zakupy, czy jednorazowych opakowań. Na te pierwsze, 1 stycznia 2018 roku wprowadzona została tzw. “opłata recyklingowa”. Mimo to nadal wiele osób nie przejmuje się tym i co rusz kupuje nowe siatki i wyrzuca do kosza. Większość ludzi bierze woreczek na każdą jedną sztukę pomidora, czy papryki. Jednak choć część polskiego społeczeństwa zaczęła zdawać sobie sprawę ze skali problemu i używać toreb ekologicznych (które są coraz powszechniej dostępne), lub chociaż nosić swoje reklamówki na zakupy, czy używać ich jako worków na śmieci. W międzyczasie zaczęto rozpowszechniać ekologiczne, drewniane sztućce jednorazowe, a pojedyncze restauracje podjęły się używania biodegradowalnych opakowań, talerzy jednorazowych, czy papierowych słomek. Obecnie trwa nagonka na słomki jednorazowe, o których powiedziano już wiele, ale nie zapowiada się by temat był wyczerpany.
Trochę statystyki
Wiele osób powie, że “to tylko jedna słomka”, “raz na jakiś czas przecież można”, “jak takie małe coś ma zmienić świat?”. Ale trzeba pamiętać, że te wymówki trzeba pomnożyć razy 7,6 miliarda osób… Statystyki nie kłamią. W Polsce każdego dnia zużywa się ponad 3 miliony plastikowych słomek. Daje to niemal 1,2 miliarda sztuk tych przedmiotów rocznie! W Ameryce z kolei szacuje się dzienne ich zużycie aż na 500 milionów. Do tego australijscy naukowcy wyliczyli, że na samych wybrzeżach na świecie znajduje się 8,3 miliarda słomek. Gdyby trafiły do oceanów, to stanowiłyby aż 0,03% ogólnego zanieczyszczenia plastikiem.
A w wodach żyją zwierzęta…
Poza zanieczyszczeniem wód i wydzielaniem toksycznych substancji, słomki są też zabójcze same w sobie. W 2015 roku do sieci trafił filmik z żółwiem morskim, któremu w nosie utknęła jedna z plastikowych rurek. Tego jednego udało się uratować, ale tysiące, miliony innych stworzeń? Papierowe słomki trafiają na śmieci właściwie bez przerwy. Więc może następnym razem warto pomyśleć o tym, zanim sięgniemy po słomkę czy reklamówkę. W końcu te zwierzęta też chcą żyć, tak samo jak my. A każdy odpad jest dla nich śmiertelnie groźny.
Zatem jakie są alternatywy słomek?
Obecnie mamy ich już całkiem sporo. Papierowe słomki z tworzyw biodegradowalnych (np. kukurydzianego). Coraz popularniejsze również stają się rurki metalowe. Są one wielorazowego użytku, a ich fenomen polega na tym, że nosi się je przy sobie i używa w razie potrzeby, przez co nie wytwarza się żadnych odpadów. Mimo wszystko najpopularniejszą i najłatwiejszą metodą na zrezygnowanie z jednorazowych rurek są papierowe słomki. Można zamawiać je już w wielu sklepach internetowych i nie kosztują milionów. Do tego istnieje wiele opcji wzorów i kolorów. Efekt stworzony takimi kolorowymi rurkami będzie jeszcze lepszy, a środowisko nam podziękuje.
Podsumowując, plastikowe odpady są ogromnym problemem, na szczęście coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie z tego sprawę i zmienia swoją postawę. Pozostaje nam liczyć, że w przyszłości ten problem będzie jedynie rozdziałem historii, a nasze dzieci będą mogły żyć na czystej planecie, lecz by tak było musimy zacząć się zmieniać. Od dziś.